Melchior Walbach czyżby ojciec Karczewskiej kiełbasy?
![]() |
| Być może tak wyglądał Melchior Walbach |
Nazwisko, które nic nie mówi… a powinno Choć w Karczewie od kilku lat organizuje się Jarmark Walbachowski, a burmistrz przyznaje statuetki imienia Melchiora Walbacha, to zdecydowana większość mieszkańców nie ma pojęcia, kim właściwie był patron tych wydarzeń. Tymczasem to postać wyjątkowa – barwny, skuteczny, a momentami kontrowersyjny kupiec, który w XVI wieku odegrał ogromną rolę w rozwoju handlu na Mazowszu. Co może najważniejsze z perspektywy dzisiejszych czasów. Zapoczątkował on Karczewskie tradycje wędliniarskie.
![]() |
| Warszawa-Rynek Starego Miasta-XIX |
1526 – moment, który wszystko zmienił
Rok 1526 był przełomowy dla regionu. Włączenie Księstwa Mazowieckiego do Korony otworzyło drogę do lokacji nowych miast. Prawa miejskie otrzymywały kolejno Kołbiel, Karczew, Wilga czy Osieck, a południowe Mazowsze zaczęło tętnić handlem.
Właśnie w tym czasie na mapie Karczewa pojawił się on – Melchior Walbach, warszawski kupiec niemieckiego pochodzenia, który szybko wtopił się a poniekąd wżenił w lokalną gospodarkę.
Kim był Melchior Walbach?
Walbach, syn Jakuba da Lauga, wywodził się prawdopodobnie z Bawarii a osiedlił się w Warszawie. W 1555 roku jego rodzina została wpisana do księgi obywatelskiej Warszawy. Poręczył za nią sam Bartłomiej Boryczka – kupiec i ówczesny prezydent miasta.
Razem ze swoim wspólnikiem Harniszem prowadził intensywną wymianę handlową z Norymbergą. Po śmierci Harnisza poślubił jego wdowę Zofię, przejmując majątek wspólnika i umacniając pozycję finansową.
Biznes bez sentymentów
Walbach był przedsiębiorcą twardym, skutecznym i – jak wynika z zachowanych akt – budzącym spore emocje. Jego praktyki kupieckie wywoływały liczne procesy i spory, lecz trudno odmówić mu efektywności.
Potrafił pomnażać majątek w imponującym tempie. W najlepszym okresie posiadał kilkanaście nieruchomości w Warszawie, w tym kamienice przy Rynku Starego Miasta. Jedna z nich – znajdująca się obok ul. Jezuickiej – do dziś nosi nazwę kamienicy Walbachowskiej.
Na jej fasadzie umieszczono później inskrypcję, która przez wieki przypominała o jego pozycji:
„Nie dziw, że ta struktura wspaniała,
Gdyż dwakroć polskich tronów respekt miała.
W ręku Walbacha wprzód libertowana,
Z tym przywilejem w moc Gizom podana.”
Wejście w ziemię czerską
| Kamienica Walbacha na Warszawskiej Starówce |
Walbach był kupcem, nie był panem herbowym ale zapragnał nim być. Sprofanował sacrum. Posiadając fortunę poprostu sobie kupił szlachectwo. W 1564 roku uzyskał nobilitację na dworze Habsburgów w Wiedniu. Jednak dopiero trzy lata później, po długiej procedurze, jego tytuł zatwierdzono w Polsce. Oczywiscie polski szlachcic musiał posiadać ziemię - co było warunkiem mu postawionym. Dla majętnego Walbacha nie było z tym problemu. Około 1570 roku Walbach nabył Ostrówiec – wieś położoną na południe od Karczewa. W następnych latach wydzierżawił Wolę Starogrodzką oraz wieś Żaków koło Mińska.
![]() |
| Wsie kupione przez Walbacha |
![]() |
| Chata w Ostrówcu, foto Z. Skoczek |
![]() |
| Droga z Otwocka Wielkiego do Ostrówca, foto Z. Skoczek |
Jako sprawny przedsiębiorca, szybko przekształcił te tereny w sprawnie działające gospodarstwa nastawione na eksport zboża i handel drewnem spławianym Wisłą do Gdańska. Nad nadzorowaniem majątków czuwał jego syn Baltazar, który z czasem poślubił Dorotę Karczewską, umacniając więzi rodu z Karczewem.
Handel wołami – prekursor lokalnego wędliniarstwa
W 1566 roku Walbach uzyskał królewski przywilej zwalniający z opłat celnych przy wywozie aż 200 wołów rocznie. Zwierzęta pędzono z Mołdawii, przez Kołomyję, Halicz, Lwów i Jarosław – aż na Śląsk.
To właśnie jego działalności przypisuje się wprowadzenie w Karczewie tradycji handlu bydłem i trzodą, a co za tym idzie – rozwoju lokalnego rzemiosła rzeźniczego i wędliniarskiego, które stało się wizytówką regionu na stulecia.
Kaplica i marmurowa tablica
Dążąc do podkreślenia swojej pozycji społecznej i zapewnienia rodowi miejsca w historii, Walbach ufundował kaplicę z marmurową tablicą. Przedstawiono na niej mężczyznę z klepsydrą – symbol przemijania.
Widniał na niej również napis:
„Sive morimur, sive vivimus, Christi sumus –
Czy umieramy, czy żyjemy – należymy do Chrystusa.”
Tablica z 1595 roku znajduje się dziś w bocznej ścianie karczewskiego kościoła i jest jednym z nielicznych materialnych śladów po kupcu.
![]() |
| Tablica z 1595 roku |
Ostatnie lata i śmierć
Melchior Walbach spędził schyłek życia w Parczówku koło Opoczna. W 1603 roku został jeszcze pozwany przed sąd ławniczy w Warszawie, lecz nie stawił się z powodu ciężkiej choroby. Niedługo później zmarł.
![]() |
| WieŚ Parczówek niedaleko Opoczna |
![]() |
| Projekt statuetki im. Melchiora Walbacha |
Autor tekstu: Piotr Stefański
Bibliografia:
- Idziak A., Walbachowski Jarmark Bożonarodzeniowy, www.iotwock.info/artykul/walbachowski-jarmark-n109735
- Sitek L., Melchior Walbach, jego związki z Warszawą i Karczewem w Rocznik Józefowski 2017, t. III
- Skoczek Z. Głos Karczewa Nr 2/3 (luty/marzec) 1994
- Skwara R., Głos Karczewa Nr 2/3 (luty/marzec) 1994
- ZAŁĄCZNIK NR 2 do ZARZĄDZENIA Nr 19/2016 BURMISTRZA KARCZEWA z dnia 26 stycznia 2016 roku









Komentarze
Prześlij komentarz